niedziela, 23 sierpnia 2015

Pierwszy tydzień

Dzisiaj mija dokładnie tydzień odkąd przyjechałam do Stanów! Tyle się wydarzyło, że czuję się jakbym była tu zdecydowanie dłużej. Pierwszego dnia po przylocie, od razu pojechałam z moją host family na rafting do Wyoming. Kiedy spływaliśmy w dół rzeki, miejscami fale były naprawdę duże, więc pod koniec byłam cała mokra i trzęsłam się z zimna. To mi pomogło trochę się obudzić, bo strasznie męczył mnie jet lag i tak naprawdę do tej pory czuję się zmęczona. Wracając do domu zahaczyliśmy o Jackson, bardzo „amerykańskie” miasteczko w Wyoming. Latem zjeżdżają się tam turyści na rafting i chodzenie po górach, a zimą na narty. Zdecydowanie czuć tam klimat dzikiego zachodu. W kawiarni, w której jedliśmy lody cała ściana była obwieszona bronią do polowań. Guns&icecream, takie rzeczy tylko w Wyoming! 






 W czwartek zaczęłam szkołę. W Mountain Crest High School rok szkolny jest podzielony na trzy trymestry. Na każdy z nich uczniowie sami wybierają przedmioty na jakie będą chodzić i codziennie mamy taki taki sam plan. Tutaj lekcje kończą się zdecydowanie wcześniej niż w Polsce, bo już o 14.45, a w piątki są dodatkowo skrócone i ostatnia lekcja kończy się o 13.30. 

 Mój plan na ten trymestr wygląda tak: 
1. Video technology/Production 
2. French 1010 
3. Lifetime sports 
4. Medical Anatomy/Physiology 
5. Spanish 
6. Theater 

 Mogłam wybrać takie przedmioty jakie chciałam , bo niestety nie dostanę tutaj dyplomu ukończenia szkoły, więc nie muszę mieć lekcji, które są wymagane do graduation. Zamiast tego będę zdawać GED, test który jest takim trochę gorszym odpowiednikiem high school diploma i polskiej matury. Prawdopodobnie w poniedziałek, pójdę jednak zmienić mój plan. Chociaż zarzekałam się, że jeśli nie będę musiała uczyć się matmy, to tego nie zrobię, to po dłuższym namyśle stwierdziłam, że ciężko jest zdać jakikolwiek egzamin z matmy bez nawet minimum praktyki. Prawdobodobnie zrezygnuję z Video Tech i Lifetime sports na rzecz matmy i angielskiego. Zastanawiam się też nad zrezygnowaniem z teatru. Bardzo chciałabym dołączyć do jakiejś drużyny sportowej. Niestety Mountain Crest jest zdecydowanie przeludnione, więc ciężko jest si gdziekolwiek dostać. W każdym razie będę próbować!

sobota, 15 sierpnia 2015

Przed wyjazdem


Kiedy pojawił się ostatni wpis miałam jeszcze pełno rzeczy do załatwienia w sprawie wyjazdu. Teraz praktycznie wszystko jest już gotowe i pozostaje mi tylko pakowanie. Z wizą nie obyło się bez przeszkód. Musiałam czekać na nią zdecydowanie dłużej niż zakładałam, przez problemy w  amerykańskim systemie wizowym. Na całe szczęście wiza czeka już, grzecznie wklejona do mojego paszportu. 
Wakacje, na które tak czekałam, nie wiadomo kiedy dobiegły końca. Jedno jest pewne. Na pewno będę miała co wspominać. To było najbardziej podróżnicze lato w całym moim życiu. Na początku lipca udało mi się odwiedzić kanadę i Meksyk. Tym samym jedynym państwem Ameryki Północnej, w którym nie byłam są Stany Zjednoczone. Chociaż to też mnie czeka i to już za parę dni! Później byłam w Chorwacji i Grecji, ciesząc się ostatnimi tygodniami spędzonymi z rodziną

Teraz czekają mnie ostatnie przygotowania, a w najbliższą niedzielę o 6.30 rano wylatuję do USA!

Na koniec kilka zdjęć z wakacji, które będę wspominać jeszcze baaardzo długo
Piękne Santorini
Mykonos
Chorwacja
Pływanie z największymi rekinami na świecie! (Meksyk)
Widok z CN Tower w Toronto
Okolice Montrealu